poniedziałek, 23 czerwca 2014

Powrót... i wiersz :P

     Witam ponownie :). Na dobry początek chciałam was przeprosić za mój ostatni niebyt na blogu. W zasadzie nie mam nic na swoje usprawiedliwienie ( zabrzmiało to trochę... jakbym mówiła do rodziców :P), ale nie mam zamiaru się usprawiedliwiać. Póki co chciałabym podzielić się moją ostatnią twórczością... wierszem. Jest on trochę związany z powieścią Johna Greena " Papierowe miasta", ale mogę was upewnić że nie ma w nim spojlerów :). Był on tworzony pod wpływem impulsu, i muzyki Bastille więc nie ma w nim rymów, ale jak wiadomo nie każdy wiersz opiera się na rymach i od chwytliwego rymu i rytmu wiersza ważniejszy jest przekaz jaki on sobą niesie. Mam nadzieję że zrozumiecie przekaz niosący ten wiersz, a jest on dosyć ważny, choć nie zwracamy na niego uwagi w codziennym życiu. 

Żyjemy w trudnym świecie,
Papierowym świecie.
Gdzie życie kołem się toczy,
I wciąż wraca do swoich korzeni.
Nie chcemy w życiu rutyny,
Lecz nie potrzebnie ją sobie tworzymy.

Z tekturowymi ludźmi na ulicach się mijamy,
Co myślą, iż tylko przyszłością żyjemy i o nią dbamy.
I choćby w końcu zstąpiło,
z nieba wybawcze objawienie,
Będą oni wracać do tego,
Co daje im ułatwienie.

Nie traktujmy przyszłości 
Jako naszej jedynej miłości.
Pamiętajmy o kochankach czasu:
Przeszłości i Teraźniejszości, 
Które stoją w ponurym kącie,
Odepchnięte, niechciane. 
I jedyne czego pragną
 są słowa zachęty wyczekane.

Gdyby wśród cichych, rutynowych dni,
Spotkać choć nietypowy słońca promień.
Papierowe miasta obróciłyby się w pył,
Wracając do naszych wspomnień.

1 komentarz: